Śniadanie?!! Odkąd pamiętam nie lubiłam robić śniadań – brakowało mi pomysłów na poranne, dobre „małe co nieco”. Zostałam mamą – moja mała Zojka zaczęła jeść normalne śniadania, a ja stanęłam przed trudnym zadaniem. Chciałam zapewnić jej wartościowy i ciekawy posiłek . Co gorsza – córka odziedziczyła prawdopodobnie po swoim tacie niechęć do śniadań..tatuś pierwszy posiłek je o 13:00 – nic nie jest w stanie go przekonań, że lepiej jednak byłoby gdyby zjadł coś przed wyjściem do pracy 🙂 Posiłek dla Zoi musiał zatem być na tyle ciekawy, aby złamać wrodzoną niechęć dziecka do porannego jedzonka.
Tak, w bólach i znoju narodziły się moje pomysły na śniadania dla maluchów.
Numero uno: Kaszka ze świeżymi owocami
Najlepsza jest kaszka bez cukru. W Polsce nie jest ich wiele – ja używam niemieckich kaszek Holle (w kraju dostępne są w niektórych sklepach internetowych). Owoce dowolne – w zależności od wieku malucha…Naszymi ulubionymi owocami (na chwilę obecną) do kaszki są granatowe kulki … czyli borówki.
Numero duo: Twarożek ze szczypiorkiem… lub z czymkolwiek innym, kolorującym białą papkę.
Moje dziecię uwielbia pomidory. Stąd też twarożek najchętniej przyjmuje się z pomidorami… W innej formie przyjmuje się tylko wtedy, gdy zaciekawi śniadaniożercę – czyli gdy mama ulepi z twarogu różne kształty…myszki, bałwanki, gąsienice.
Oprócz pomidorów i szczypiorku można też dodać ogórka. Dla słodkolubnych misiów – można dodać miodku.
Myszki z twarogu (jeszcze w całości)
Zobaczmy co ta mama mi tu dobrego zrobiła..
Niezłe te Myszy…zjadłam prawie całe:)
Na śniadanie można też zrobić zapiekane kanapki – wariacje składnikowe, niekoniecznie pospolite…np. kanapki z truskawkami 🙂
Właśnie taki przepis – na kanapki na ciepło z truskawkami – zaczerpnęłam z książki kucharskiej dla dzieci Cecylka Knedelek. Dla mnie – rewelacja – polecam wszystkim mamom i tatom w potrzebie 🙂
A oto zdjęcia z książki.
Oczywiście na śniadanko jemy też musli z suszonymi owocami, różnymi płatkami z jogurtem naturalnym, jajeczniczkę ze szczypiorem, pomidorami, albo po prostu z cebulą.
Polecam także mini szaszłyki warzywne, np. gotowane warzywa plus pomidorki koktajlowe, można nawet dodać mini mozarellę. Zojki ulubione to ogórkowo, rzodkiewkowo, pomidorowe. Lubi ściągać warzywa z patyka 🙂 i ze smakiem wtedy je zjada… Jak tak zwyczajnie leżą na talerzu – to już nie to samo.
Śniadanie na wynos – nie musi być nudne, ani trudne 🙂 Ciekawe kanapki (można wycinać różne kształty z chleba), do tego owoce . Jak jeszcze dodamy do tego kolorowe opakowanie – od razu lepiej się zjada. Na widok lunchówki skip-hop mojej córeczce świecą się oczy 🙂 Lunchówki niekoniecznie są tylko dla dzieci w wieku szkolnym 🙂 – maluchy uwielbiają nowości, a przede wszystkim – lubią otwierać, zamykać, chować i wyjmować 🙂
2 komentarze
fakt – z tymi bezcukrowymi kaszkami to rzeczywiście jest problem – ostatnio szukałam dla mojej Małej .. do większości też dodają wanilinę – nawet do tych nibybezsmakowych :/
te myszki z twarożku mi coś przypominają – była taka książka z potrawami dla dzieci .. coś mi świta – jakieś żaglówki z połówek bułki i żagielkami z sera na wykałaczkach i takie tam ;D my dopiero zaczynamy wprowadzać stałe pokarmy, więc wszystko przed nami 😉
No była taka książka..już nie pamiętam jak się nazywa…kiedyś o niej gdzieś czytałam, że jest nie do dostania praktycznie:)